Strona kontaktowa – zachęta lub odraza

5 września 2017 | Po godzinach - Wszystkie wpisy, Poradnik | 2 Komentarze

Dość często widzę na firmowych stronach internetowych podstronę kontaktową, która mi jako klientowi utrudnia życie, bywa że nawet mocno.

blank

Mogę być aktualnym klientem i się irytować na braki w witrynie, którą odwiedzam, co wpłynie na moje relacje z firmą w mniejszym lub większym stopniu. Ale mogę też być potencjalnym klientem, a utrudniony kontakt z góry zniechęca mnie do skorzystania z oferty.
Dlatego warto zadbać o zachęcającą stronę kontaktową. Ona o nas świadczy i należy pamiętać, że jest często odwiedzana!

A teraz lista lekko religijna, czyli grzechy poczynione często nieświadomie, ponieważ nie każdy ma stosowną wiedzę, lecz co gorsza – nie każdy chce pochylić czoła i zastanowić się nad wykonywaną pracą 😉

Grzech numer 1
Strona kontaktowa składa się z samego formularza.
Brrr, aż dostaję gęsiej skóry, gdy to piszę.
Pewien „geniusz” postanowił, że wszystkie dane firmowe, numery telefonów i adresy email są gdzieś zaszyte w stopce w podstronie „O nas”.
Spotkałem jednak i takie rozwiązania, gdzie geniusz był wprost kosmiczny, bo nawet i na stronie „O nas” nie znalazłem pełnych danych kontaktowych. Dopiero w regulaminie dokopałem się do tych informacji.

Grzech numer 2
Strona kontaktowa posiada jakąś fikuśną nazwę zamiast nazywać się tak jak niebiosa nakazały: Kontakt.
Widziałem „Porozmawiajmy” albo „Napisz do nas”. Przykładowo długo klikałem zanim stwierdziłem, że jednak kliknę w „Napisz do nas”, żeby wysłać do nich wiadomość i podzielić się radosnym odkryciem, że firma zapomniała udostępnić numeru telefonu.
Wtedy właśnie dokonałem większego odkrycia! Odkryłem numery telefonów! W przeciwieństwie do James’a Bond’a byłem i zmieszany i wstrząśnięty. Tak, ktoś na stronie „Napisz do nas” wstawił numery telefonów i tylko tam.

Grzech numer 3
Zupełny brak danych kontaktowych.
Zapewne trudno w to uwierzyć, ale są takie strony firmowe. Z reguły są to małe witrynki, zrobione szybko na kolanie, niedorobione i zapomniane.
Tak tak, ktoś w firmie albo kolega koledze zabrał się za robotę po amatorsku, tak po godzinach. No a że jest cała masa innych zajęć to temat strony internetowej po prostu umarł i pozostał mały straszący www-potworek.

Grzech numer 4
Złe dane kontaktowe.
Najczęściej to wynik braku aktualizacji, rzadziej literówka w numerach lub nazwach.
Grzech to wręcz nagminny. Nawet ostatnio szukając podręczników dla dzieci na stronie bydgoskiej księgarni znalazłem dwa mankamenty:
1. Stary adres sklepu – zmienili lokalizację i nie podali nowego adresu.
2. Adres ich hurtowni także zły – ulica się zgadzała, lecz numerek już nie.

Grzech numer 5
Masakryczna reCaptcha, czyli kod do przepisania aby moja wiadomość została wysłana przez formularz.
Istnieją zabezpieczenia które są łatwe w użyciu, a często nawet niewidoczne dla internauty, dlatego nie potrzeba dobijać klienta kilkunastokrotnym zgadywaniem i przepisywaniem dziwnych losowych znaków.

Grzech numer 6
Bywa, że nie otrzymuję żadnej informacji z potwierdzeniem lub takiej o błędzie, gdy skorzystam z formularza kontaktowego.
A wtedy pozostaje tylko wróżbita Maciej…

Jak powinna wyglądać dobra strona kontaktowa?

  • Link do strony kontaktowej powinien być umieszczony w widocznym miejscu
  • Link do strony kontaktowe powinien nazywać się Kontakt (w „o nas” czy w „o firmie” można popisać o historii działalności, o tym co się robi, ale dane kontaktowe to nie historia)
  • Nazwa firmy
  • Dane adresowe
  • NIP (lub dane rejestrowe spółki, jeśli jest taka)
  • Dane teleadresowe: tel, fax, email
  • Jeśli firma posiada działy/oddziały można to zgrabnie ująć w rozwijanych zakładkach poziomych lub pionowych
  • Jeśli firma to zgrany niewielki zespół można dodatkowo przedstawić osoby razem z ich wizerunkiem, w postaci małego zdjęcia popiersia
  • Adresy profili społecznościowych (oczywiście jeśli są takowe)
  • Formularz kontaktowy (choć to nie jest wymóg)
  • Mapka dojazdowa (to także nie jest wymóg, ponieważ niektóre firmy zarejestrowane są w mieszkaniach, a usługi świadczone są u klienta)
  • Rodzynek zachęcający do działania, czyli zachęta, coś wesołego, bardziej akcent, ma za zadanie sprawdzić uśmiech i zachęcić do kontaktu, zerknij do nas
  • Bez śmieci, czyli bez zbędnych informacji, tylko to co powyżej, a sama wesoła wesoła zachęta stonowana, a nie nachalna

Na koniec możesz zapytać – A cóż to za ilustracja do tego wpisu, jaki ma związek?
To taka mała ironia. Ale taka radosna. Szanowny czytelniku, czy wiesz że na tym zdjęciu jest dom? Tak samo łatwo go wypatrzeć jak na niektórych stronach dane kontaktowe 🙂

Autor tekstu:

Autor tekstu:

Tomasz Bartosiewicz - Ojciec dyrektor

Ojciec bo pełni funkcję taty dla dwójki cudownych dusz, a dyrektor, bo jest szefem w ITB Vega 😉
Co mnie kręci: świat technologii oraz jak można go użytecznie wykorzystywać, maratony w basenie, wędrówki po starych górach, robienie zdjęć.
Mieszkam i pracuję w Bydgoszczy, ale wykonuję sporo prac zdalnych. Jeśli szukasz kogoś do stworzenia strony internetowej lub do jej aktualizacji, zadzwoń, z przyjemnością porozmawiam o Twoich potrzebach
507 96 11 46

2 komentarze

  1. Tomasz Bartosiewicz

    Brawo! 🙂
    Tak, na końcu dróżki stoi dom.

  2. Irka

    Ah! Tam można dojrzeć małe okienko! Pewnie to część domu 🙂

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Po godzinach

Empatia człowieka VS empatia sztucznej inteligencji

Empatia człowieka VS empatia sztucznej inteligencji

Dziś podczas pracy przy kodzie ChatGPT znowu zaczął mnie przepraszać za swoje pomyłki i tak mi się skojarzyło, jakie to AI jest kulturalne i nie ma przerostu ego. Jakiś czas temu wpadły mi w oko badania dotyczące poczucia empatii u swojego rozmówcy. Niestety nie pamiętam gdzie to wyczytałem, a chodziło o eksperyment, podczas którego grupę badanych osób skierowano na wywiad lekarski online. Część z lekarzy to byli ludzie z krwi i kości, a część AI wymodelowana pod tego typu działania. Badani oczywiście nie wiedzieli z kim mają do czynienia, a na koniec otrzymali ankietę do wypełnienia, w której były pytania również o empatię.

Wielkie zmiany w pozycjonowaniu stron internetowych

Wielkie zmiany w pozycjonowaniu stron internetowych

Można to śmiało nazwać rewolucją, a zbliża się ona wielkimi krokami. Niektórzy spece od SEO zaczynają to zauważać i czasami gdzieś w sieci można spotkać ciekawe analizy. Wynika z nich, że strony www, którymi się opiekują piszący, przyciągają duży ruch, który jest niewspółmiernie wielki do środków jakie włożono w linkowanie. I to jest najbardziej zaskakujące, ten stosunek działań do efektów, zwłaszcza pod kątem linkowania.

Ghost in the Machine, IBM NorthPole, zasobożerność procesów myślowych i kreatywność sztucznej inteligencji

Ghost in the Machine, IBM NorthPole, zasobożerność procesów myślowych i kreatywność sztucznej inteligencji

Tytuł wpisu to zbiór tematów, które przy niedzieli mnie naszyły, a że pod czaszką kipi kreatywność, to pozwalam jej się wydostać przy pomocy klawiatury. A i że kocham muzykę wszelkiej maści, to dziś się też podzielę pewnym smacznym kąskiem, który idealnie pasuje do mojego pisania o sztucznej inteligencji i jej zagrożeniach wynikających z jej rozwoju, bo i o tym też wspomnę.

Przyszłość WordPress, czyli najpopularniejszego systemu CMS na planecie Ziemia

Przyszłość WordPress, czyli najpopularniejszego systemu CMS na planecie Ziemia

Zastanawiasz się może nad przyszłością WordPress’a? Pewnie nie. No chyba, że twój biznes oparty jest o tworzenie lub obsługę stron internetowych i czasami sprawdzasz czy twoje narzędzia mają potencjał w przyszłości. Albo może jesteś amatorem, który dzierga strony wieczorowo i sprawdzasz czy ten WordPress jeszcze długo pociągnie. A może ktoś Ci stawia stronę na WordPress’ie i chcesz dowiedzieć się czy długo ona podziała? Jeśli zastanawiasz się nad przyszłością WordPress’a to zapraszam do lektury.

CSS before i after dla Google są za ścianą

CSS before i after dla Google są za ścianą

Na oficjalnym profilu Google na platformie X pojawił się wpis „Zalecamy, aby nie dodawać znaczących treści ani symboli za pomocą pseudoelementów CSS ::before i ::after”. Spece z Google stwierdzają, że takie treści nie mogą być wykorzystywane do indeksowania stron. Jako ciekawostkę można dodać, że nie jest to zmiana w działaniu wyszukiwarki Google. Została ona po prostu wspomniana w dokumentacji.